Wstałam około 10.00. Nathan jeszcze spał, więc mu nie przeszkadzałam. Pomyślałam sobie "Już, za "chwilę" święta". No to genialnie. Dzisiaj pokaże Nath'owi prezenty. Tylko, najpierw niech lepiej wstanie. Wzięłam ciuchy i poszłam do łazienki się przebrać i trochę ogranąć. Później kierując się w strone schodów zeszłam na dół. Była już tam Jessica.
- Hejka, a twój gdzie?? - zapytałam wchodząc do kuchni.
- Jeszcze śpi, a Nath?
- Też śpi, jadłaś już śniadanie? - zapytałam ją
- Nie, ja dopiero zeszłam, chwilkę przed tobą
- No to w takim razie ja ci zrobię, masz może ochotę na tosty?
- Z chęcią
Wstawiłam chleb, do tostownicy i czekałam aż "wyskoczą" tosty. W końcu "wyskoczyły" i zabrałam się za ich przyrządzanie. Podałam talerzyk Jess,a drugi dla mnie.
- Mmm, pyszne
- Dzięki, wiesz pokazałaś już Jay'owi prezenty?
- Nie, jeszcze nie, a ty??
- Ja też nie, dzisiaj zamierzam
- Wiesz, może razem im pokażemy?
- Jasne, tylko jak wstaną
- No przecież, dobra to ja idę się ubierać
- Ja też
Poszłam na górę, wzięłam ciuchy i to co zwykle. Poszłam do łazienki i to co zwykle. Kiedy przyszłam z powrotem do pokoju, Nathan własnie się obudził.
- Hejka.
- Witaj śliczna.
- Dzisiaj, pokażemy wam z Jessicą prezenty, które kupiłyśmy.
- O to fajnie
- Ja myślę, że ty nic nie kupowałeś nie?
- Nie, nie kupowałem
- No to teraz zmykaj, jeść śniadanie.
- Ok, ok.
Przyszedł może po jakiś 10 minutach.
- Jestem
- Mogłeś zostać odrazu w salonie...
- No mogłem, gdybym o tym wiedział...
- Dobra zmykaj na dół - ja skierowałam się do pokoju Jess i Jay'a i zapukałam w drzwi - Hejka, Jay wstał?
- No już jest na dole, to co?
- No to bierz paczki oprócz tych prezentów do nich i idziemy.
Poszłyśmy.
- Dobra chłopaki, to teraz prezenty!
- No to dawajcie
No i pokazywałyśmy im wszystko to co kupiłyśmy. Chyba i m siespodobały, ale tego to nie wiem. Późńiej spędzilismy ten dzień, piekąc pierniki... Świetnie było i przy okazji chłopaki nauczyli się robić pierniki.
_____________________________________________
Przeoraszam bardzo, że taki krótki, ale chciałam jak najszybciej go skonczyć i bardzo bardzo przepraszam, że tak dłygo nie dodawałam tego rozdziału, wybaczycie?